Nowy Harcerzoglajtowóz - trochę ma mały bagażnik, tj nie ma go prawie wcale :). |
Chwilę po tym wychodzi słoneczko i zaczyna się latanie. Mój nowy glajcik szybuje przepięknie - nie wiem czy to autosugestia czy faktycznie lepiej lata niż poprzedni, ale jestem zadowolony. Zaczna się terma - udaje nam sie nawet wykręcić parę kominków uzyskując do 150 m nad start. Jak na styczeń jest super.
Moje nowe cudo w czasie "międzylądowania" |
Po chwili znów latamy, ale jest już słabo - nisko, liczymy szyszki na sosnach. Chce dobić do dwóch godzin (taki był plan na dziś) i lądujemy na startowisku. Harcerz, też ma dość ale jest uchachany podobnie jak ja :) W sumie "mała rzecz a cieszy" Byle do wiosny!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz