Odwiedzili mnie :)

poniedziałek, 22 listopada 2010

Slubica i chmury

Fot. Tomek
Dawno mnie tu nie był bo i dawno nie było żadnego konkretnego latania. Jakieś wypady na Działy zakończone bohaterskimi zlotami po kilka lub kilkanaście minut i tyle. Dlatego kiedy Witek zaproponował Slubicę nie trzeba mnie było długo namawiać. Montujemy ekipę i w sobotę 20 listopada,  na dwa auta ruszamy. Prognozy mówiły, że ma być dobrze ale po drodze cały czas mży i jest dokładnie zakitowane. Po przejechaniu Braniska mamy jednak inny świat - świeci słońce,  niebo niebieskie,  tylko dolina spowita w całun mgły.  Wkrótce dojeżdżają Vypariny i mamy wywózkę. Na startowisku z 30 pilotów, prawie wszyscy znajomi z Polski. Jest przepięknie - cała dolina we mgle,  z tyłu ponad Braniskiem wał chmur. Czekamy na odpowiedni moment by wypuścić z Tomkiem "młodych" tj.  Iwonę i Pawła. Nie mogę na to patrzeć - na pewno nie mógłbym być instruktorem.
W końcu i my startujemy. Jest cudnie :) Wykręcam się na granicy wału z chmur mając pod nogami morze mgły. Po wyjechaniu powyżej chmur otwiera się widok zapierający dech.
Co chwilę ktoś niknął w chmurze by za moment równie nieoczekiwanie z niej wypaść, więc oczy trzeba było mieć dookoła głowy. Fajnie chłopaki, że namówiliście mnie na ten wyjazd bo mimo iż czasowo "szału nie było" to jednak chyba każdy wrócił zadowolony.